Kiedy na wyspie zaczęły masowo znikać rośliny, mieszkańcy zaczęli się bardzo niepokoić. Wszystko zaczęło się, gdy na wyspie nagle pojawiły się mszyce.
Ten niewielki, ale niezwykle niebezpieczny owad okazał się realnym zagrożeniem dla ekosystemu.
Choroba szybko rozprzestrzeniła się na wyspie, zjadając rośliny i ogołocając ląd z zielonej pokrywy.