Sam był prawdziwym symbolem swojego miasta.
Przez pięćdziesiąt lat codziennie wiózł dzieci autobusem szkolnym i za każdym razem, gdy wsiadał za kierownicę, jego serce przepełniała radość.
Wiedział, że dla wielu z tych dzieci był nie tylko kierowcą, ale i przyjacielem, który zawsze był gotowy pomóc. Jego życzliwość i cierpliwość inspirowały nawet najbardziej trudnych nastolatków.