Wiele osób, które podróżowały do krajów azjatyckich w celach zawodowych lub wypoczynkowych, zauważyło, że niektórzy kierowcy pokrywają koła swoich samochodów na parkingach deskami, sklejką, tekturą itp.
Tradycja ta jest najpopularniejsza w Chinach i Japonii, choć można ją zaobserwować również w Tajlandii, Wietnamie, Mjanmie, Laosie i innych krajach. Jak tłumaczą miejscowi, tradycja ta narodziła się jako odpowiedź na „zagrożenie wełną”.
Azjatyccy kierowcy przewożą w bagażniku pokrowce na krzesła, specjalnie przycięte arkusze sklejki lub desek: wachlarz środków służących ochronie samochodu na parkingu jest bardzo szeroki. W krajach azjatyckich na ulicach jest sporo bezdomnych zwierząt, zwłaszcza psów.
Ostrzegamy od razu, że problem tutejszy jest o wiele głębszy i poważniejszy niż w miastach byłych krajów ZSRR. Tutaj psy mogą zbierać się w grupach po 50 osobników i spacerować w „towarzystwie” po ulicach. Psy muszą znaczyć swoje terytorium. W tym celu wykorzystują dowolne obiekty wystające ponad powierzchnię ziemi.
Felgi samochodowe są świetnym celem dla bezdomnych psów. Zwierzęta konkurują ze sobą i próbują zabić zapach innego osobnika swoim własnym. Oznacza to, że koła Twojego samochodu zostaną kilkukrotnie poplamione, gdy będziesz spać lub pracować. Nie brzmi to jeszcze tak źle, ale pozwólcie, że przypomnę, że w tych krajach jest dość gorąco.
Przy temperaturze powietrza wynoszącej 20-30 stopni koło oznaczone kilka razy zaczyna wydzielać wyjątkowo nieprzyjemne zapachy, a przypomnijmy, że jest ich już 4.
Myślę, że nie ma potrzeby wyjaśniać, że po prostu nie chcesz znajdować się w takim samochodzie, ani nawet do niego podchodzić. Oczywiście, istnieją płatne parkingi, na których nie ma bezpańskich zwierząt, ale nie ma ich wystarczająco dużo dla wszystkich kierowców, dlatego wymyślono taką metodę ochrony.