Tego dnia ja, Sophia Lang, czułam się najszczęśliwszą kobietą na świecie. Wszystko było idealne: śnieżnobiała sukienka, ślub w starym kościele, ukochani przyjaciele i rodzina w pobliżu. Mój narzeczony, Mark Weber, stał przy ołtarzu i patrzył na mnie tak, jakbym była jedyną osobą na świecie.
Kiedy ksiądz zadał już to samo pytanie – “Czy jest ktoś, kto sprzeciwia się temu związkowi?” — usłyszano dźwięk otwieranych drzwi. Do pokoju weszła kobieta w wieku około trzydziestu pięciu lat. Miała pewny siebie wyraz twarzy i trzymała w rękach teczkę.
„Sprzeciwiam się” – powiedziała głośno. – Ponieważ ten mężczyzna jest już moim mężem.
Szok był absolutny. Goście zamarli. Zamarłem w miejscu, nie mogąc zrozumieć, co się dzieje. Kobieta podeszła do nas i położyła na stole dokumenty: akt ślubu, wspólne konta, a nawet zdjęcie z niedawnych wakacji, na których byli razem jako rodzina.
Mark próbował mi coś wyjaśnić, ale każdy nowy dokument uderzał we mnie jak młot. Okazało się, że przez wszystkie te miesiące prowadził podwójne życie, obiecując miłość dwóm kobietom naraz.
Stanęłam przy ołtarzu, w sukni moich marzeń, i zdałam sobie sprawę, że moje życie w ciągu kilku minut rozpadło się na pół.
Ślub został odwołany. I podziękowałem tej kobiecie za uratowanie mnie przed jeszcze gorszym losem…