Josh Highcliff od dawna przeczuwał, że coś niezwykłego kryje się w lesie niedaleko miasteczka Tonic w stanie Missisipi. Po tym, jak podczas polowania dostrzegł coś dziwnego, postanowił działać. Zbudował prostą pułapkę i ukrył ją głęboko w odosobnionym rezerwacie przyrody.
Zaledwie tydzień później jego kamera zarejestrowała coś, czego się nie spodziewał. Na nagraniu widać było ciemną, potężnie zbudowaną postać, niemal nieludzką — porośniętą gęstym futrem — która wolno przesuwała się obok starego drzewa cyprysowego, dokładnie w miejscu, gdzie Josh zostawił pułapkę.

Film ten szybko został okrzyknięty „najlepszym nagraniem Wielkiej Stopy w historii”. W krótkim czasie rozprzestrzenił się po internecie, wywołując gorącą debatę: czy to rzeczywiście nieznane stworzenie, czy może jedynie sprytnie zaaranżowany żart?
Josh wspominał później: „To coś było ogromne, ciemne i wyglądało, jakby badało pułapkę. Kiedy uświadomiłem sobie, co widzę, ogarnęła mnie panika — uciekłem bez zastanowienia. Do dziś nie wiem, na co patrzyłem.”

Jak w wielu podobnych przypadkach, pytanie pozostaje otwarte: czy to przełomowy dowód, czy tylko kolejny element budujący mit? Jedno jest pewne — dzięki kamerze Josha Highcliffa legenda Wielkiej Stopy znów ożyła.