Straszny los pierwszych bliźniaków syjamskich w ZSRR

Siostry Kriwoszlapow, Masza i Dasza, urodziły się 4 kwietnia 1950 roku w Moskwie. Ich matka Jekaterina, oczywiście, nawet nie podejrzewała, że ​​ciąża przebiega nieprawidłowo i że dzieci mają problemy: aparat ultrasonograficzny do badań położniczych został po raz pierwszy użyty w 1958 roku, osiem lat po narodzinach Maszy i Daszy.

Ale wówczas nikt nie spodziewał się narodzin bliźniąt ischiopagus, zrośniętych dolną częścią ciała.

Jekaterina Kriwoszlapowa nie mogła sama urodzić dziewczynek i podjęto decyzję o przeprowadzeniu cesarskiego cięcia. Kiedy zespół położniczy zobaczył, kto się urodził, podjął decyzję o niepokazywaniu dzieci matce. Masza i Dasza urodziły się z dwiema głowami, czterema rękami i trzema nogami. Jekaterinie powiedziano, że dziewczynki zmarły na zapalenie płuc.

Jednak po pewnym czasie, z nieznanego powodu, matkom pokazano dzieci. Jekaterina przeszła załamanie nerwowe, w wyniku którego rozwinęły się u niej zaburzenia psychiczne, w związku z czym musiała poddać się długotrwałemu leczeniu w klinice psychiatrycznej.

Ojciec dziewczynek, Michaił Kriwoszlapow, pod naciskiem lekarzy zgodził się, że lepiej będzie podpisać akt zgonu dziewczynek i przenieść odpowiedzialność za nie na państwo. Siostry zachowały nazwisko ojca, ale podały fałszywe imię patronimiczne. Dziewczynki otrzymały więc imiona Maria Iwanowna i Daria Iwanowna.

Życie w szkole z internatem

Masza i Dasza spędziły następne 40 lat swojego życia w murach państwowych szkół z internatem. Przez 7 lat były badane w Instytucie Pediatrii Akademii Nauk Medycznych ZSRR przez fizjologa Piotra Anochina. O tym okresie ich życia krążą straszne pogłoski: jakoby siostry były wręcz torturowane, próbując zrozumieć specyfikę pracy ich wspólnego organizmu. Na przykład nakłuwali jedną dziewczynkę igłą, żeby sprawdzić, czy druga to poczuje, albo trzymali część ciała jednej z sióstr w lodowatej wodzie, żeby sprawdzić, czy temperatura drugiej spadnie. W jednym z nielicznych wywiadów Maria Kriwoszlapowa wspominała:

Kiedy mieliśmy trzy lata, wsadzili nas do lodu, specjalnie po to, żeby sprawdzić, czy zachorujemy w ten sam sposób. Te eksperymenty nadal wywołują u mnie gęsią skórkę.
W wieku siedmiu lat siostry przeniesiono do Centralnego Instytutu Badawczego Protetyki Ministerstwa Zabezpieczenia Społecznego RFSRR. Tam Masza i Dasza uczyły się koordynacji ruchów przez długi czas, trenowały na siłowni i starały się nauczyć dziewczynki samodzielnego poruszania się. Siostrom udało się jednak nauczyć chodzić o kulach dopiero po amputacji trzeciej nogi (była ułożona prostopadle do pleców i składała się z dwóch zrośniętych nóg z dziewięcioma palcami). Siostry odebrały tam również podstawową edukację.

A potem musieli się nieustannie przeprowadzać z jednej szkoły z internatem dla niepełnosprawnych do drugiej. Niektóre ze wspomnień sióstr z tego życia są przerażające. Na przykład o szkole z internatem dla dzieci z chorobami układu mięśniowo-szkieletowego w Nowoczerkiesku, gdzie siostry spędziły cztery lata, powiedziano tak:

To był dla nas najstraszniejszy test. To właśnie tam po raz pierwszy w życiu pojawiła się myśl samobójcza. Miejscowi nas nie lubili. Byliśmy bojkotowani, chłopcy nas bili, ileż ośmieszenia, upokorzenia i obelg znieśliśmy! Za butelkę wódki chłopcy z naszej klasy pokazali nas dzieciom ze wsi. Czasami koledzy z klasy wylewali wodę do łóżka i krzyczeli: „Patrzcie, te dziwolągi się zsikały!” A my położymy trochę ceraty i będziemy cicho. Pewnego dnia napuścili na nas wielkiego psa. Po tym incydencie zaczęliśmy się bardzo jąkać.
Siostry kilkakrotnie próbowały popełnić samobójstwo: podcinały sobie żyły, łykały tabletki, a raz chciały wyskoczyć przez okno.

Pierwszy raz spróbowali alkoholu w wieku 12 lat: w radzieckich szkołach z internatem, co dziwne, nie stanowiło to żadnego problemu. Dzieci napiły się, nalały trochę Kriwoszlapowom i zgodzili się, starając się przynajmniej nie być w tym wszystkim „czarną owcą”.

Alkoholizm

W 1970 roku, mając 20 lat, siostry uciekły z Nowoczerkieska do Moskwy. Po drodze zgubiliśmy akt urodzenia i paszport. W efekcie przyjęto je do stołecznego internatu dla starców nr 6 i przydzielono im niewielki pokój, w którym siostry spędziły większą część swojego życia. To właśnie tam zaczęli regularnie pić, ale uzależnili się poważnie po… poznaniu swojej matki.

Daria znalazła adres i numer telefonu swojej mamy w książce telefonicznej, ale dopiero po 10 latach dziewczynki zdecydowały się w końcu odwiedzić mamę. Jekaterina Kriwoszlapowa rozpoznała swoje córki, ale nie była zadowolona. To spotkanie wywarło tak silny wpływ na siostry, że Daria pierwsza zaczęła pić – strasznie dużo, a potem dołączyła do niej Maria. Lekarze wielokrotnie poddawali siostry kodowaniu, lecz nie przyniosło to żadnych rezultatów. Ponadto, jeśli ktoś pił, alkohol natychmiast docierał do mózgu drugiej osoby poprzez wspólny krwiobieg, co oznaczało, że kodowanie było po prostu niebezpieczne: Daria potrafiła pić w tajemnicy, podczas gdy Maria spała. Z powodu alkoholizmu siostry zachorowały na marskość wątroby, lecz nadal piły. Gdy w 1989 roku otrzymali osobne mieszkanie, nikt nie potrafił powstrzymać ich nałogu.

Śmierć

Pozycja 1 z 3
1 / 3
W nocy 13 kwietnia 2003 roku Maria zmarła. Rano Daria, nie mogąc obudzić siostry, wezwała pogotowie i siostry trafiły do ​​szpitala. Jak się okazało, Maria zmarła na skutek ostrego zawału serca. Jednak Daria spała nadal. Daria zmarła 17 godzin po swojej siostrze w wyniku zatrucia.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *