Wchodząc do domu, zawołałam ją, ale nie było żadnej odpowiedzi. Weszłam do jej pokoju i zamarłam. Mama leżała nieruchomo na łóżku. Na początku pomyślałam, że po prostu śpi. Ale potem zauważyłam, że jej twarz wyglądała inaczej – była spokojna, niemal bez życia.
— Mamo? — wyszeptałam ledwie słyszalnie.
Cisza. Drżąc, podeszłam bliżej i zrozumiałam, że już jej z nami nie ma.

Łzy spływały mi po policzkach, gdy podeszłam do stołu. Leżało na nim pudełko z nowym telefonem.
„Może kupiła go dla mnie” – pomyślałam. Być może dzwoniła do mnie dwa dni wcześniej, żeby o tym powiedzieć i poinformować mnie o prezencie. Ale nie zrozumiałam tego.
Dlaczego nie przyjechałam wcześniej? Dlaczego nie słuchałam jej próśb? Dlaczego byłam zawsze tak zajęta, że nie mogłam poświęcić jej choć chwili?