Kobieta nigdy nie myślała, że mebel z śmieci trafi do jej domu. Spacerując po podwórku, przypadkowo zauważyła tę komodę stojącą obok kontenerów.
Na pierwszy rzut oka wydawała się zwykłym starym meblem, gotowym na wysypisko.
Jednak coś przyciągnęło jej uwagę: eleganckie linie i lekko zniszczona, ale wciąż imponująca powierzchnia.

Bez zastanowienia zadzwoniła do przyjaciółki i razem przeniosły ją do domu. Komoda była w stosunkowo dobrym stanie, ale wymagała pełnej renowacji.
Na pierwszy rzut oka wydawało się, że pracy nie będzie dużo: wymienić szuflady, zamontować nowe uchwyty, odnowić okleinowaną powierzchnię. Ale, jak to często bywa przy takich projektach, rzeczywistość okazała się znacznie trudniejsza.

Sporządziła listę rzeczy do zrobienia. Praca była szczegółowa:
Oczyściła komodę z wieloletniego kurzu i brudu. Było tam tyle warstw, że żartowały: „Ta komoda widziała historię!” Usunięto starą okleinę z powierzchni. Podczas pracy znalazły nawet napis pozostawiony przez mistrza wiele lat temu. Zostało usunięte stare wykończenie, a powierzchnie wypolerowane. Naprawiono drobne wady, wypełniono pęknięcia i odrestaurowano komodę.

Pomalowano szczegóły, a wnętrze potraktowano wodnym lakierem, aby komoda wyglądała pięknie i pachniała świeżością. Zaktualizowano dno szuflad – mały szczegół, ale bardzo ważny! Wyregulowano nogi, przyklejono nową okleinę na powierzchnię i potraktowano ją olejem.

W tym momencie poczuła się prawdziwym stolarzem. Ozdobili górne szuflady – użyto eleganckiego wzoru, który nadał komodzie nutę francuskiej subtelności. Praca zajęła cały tydzień.
A oto rezultat: przed nią odnowiona komoda. Wyglądała, jakby właśnie wyszła z wystawy drogiego sklepu.