Magia biżuterii vintage wykracza poza dekadę, niezależnie od panujących trendów w modzie.
Od szkła kamforowego w stylu art déco po bakelit , biżuteria vintage ma w sobie coś, co przyciąga kobiety w każdym wieku.
Dotyczy to zwłaszcza cyrkonii.

Blask, jaki emitują, imituje, a nawet przewyższa niektóre z najlepiej oszlifowanych diamentów na świecie. Jeśli uwielbiasz tego typu biżuterię, to jesteśmy pewni, że widziałeś już (i zakochałeś się) w tej marce biżuterii z lat 40. i 60. XX wieku, mimo że być może nigdy nie znałeś nazwy tej firmy.
Czym biżuteria D&E różni się od innej biżuterii kostiumowej?
Począwszy od lat 60. XX wieku, linia biżuterii Juliana była sprzedawana w domach towarowych – pełen blichtru i przepychu, przeznaczony dla kobiet o skromnych dochodach. To były czasy, kiedy kobiety naprawdę się stroiły, więc w większości przypadków im bardziej efektowne, tym lepiej. Prostą sukienkę można było w mgnieniu oka przekształcić w strój godny wieczornego wyjścia na miasto – i właśnie w tym tkwi piękno biżuterii kostiumowej.

Według dzisiejszych standardów, oferowane zestawy byłyby zdecydowanie zbyt krzykliwe. Broszka, kolczyki, bransoletka i naszyjnik, wszystkie z kolorowymi cyrkoniami, tworzyłyby oszałamiającą całość, ale niewiele kobiet nosiłoby dziś wszystkie te elementy naraz.
Firma, która wykonała zachwycające modele Juliana, była przedsiębiorstwem Franka DeLizzy i Harolda Elstera , producentów różnorodnych drobnych przedmiotów, takich jak guziki i sprzączki. Przez wiele lat, zanim stworzyli własną linię, wykonywali również zlecenia na produkcję biżuterii dla kilku znanych marek.

Przedmioty były oznaczone jedynie papierowymi metkami, przez co ich konkretna identyfikacja może być trudna. Jednak linia Juliana, znana również jako D & E od nazwisk dwóch mężczyzn, którzy ją stworzyli, była produkowana zaledwie przez kilka lat. A ich projekty nie przypominały niczego innego z tamtej epoki.
Kolory były o wiele bardziej nasycone niż u wielu konkurentów tej marki, a liczba projektów stworzonych w tak krótkim czasie była ograniczona. Te czynniki mogą pomóc w ustaleniu, czy dany produkt jest produktem D&E, czy nie. Dostępna jest również pomocna strona internetowa , na której można wyszukiwać według stylu, koloru, a nawet znaleźć informacje o produktach wyprodukowanych przez D&E dla innych firm (takich jak Avon, Weiss i inne marki).
Jaka jest ich wartość?
Jeśli chodzi o cenę, te błyszczące maleństwa mogą mieć szeroki zakres cen. Same kolczyki, z których większość to mniej popularne klipsy, można kupić już za dolara lub dwa , a w wyższych przedziałach cenowych nawet za 30 dolarów.

Broszki mogą zostać sprzedane za kwotę nawet 100 dolarów , co jest kwotą o wiele wyższą niż cena, za jaką sprzedawane są podobne przedmioty z tamtej epoki.
Najwięcej wartości mają zestawy w stanie idealnym, ponieważ na odpowiednim rynku mogą one kosztować setki , a nawet tysiące dolarów . Kolekcjonerzy Juliany/D&E zapłacą więcej za egzemplarze w dobrym stanie niż osoby, które nie przywiązują wagi do producenta przedmiotów w swojej kolekcji.

Nawet sam naszyjnik może osiągnąć wysoką cenę. Naszyjnik Aurora Borealis „Easter Egg” (widoczny powyżej) został wyceniony w 18. edycji programu Antiques Roadshow na kwotę od 800 do 1000 dolarów . Jednak ten sam model naszyjnika został sprzedany na eBayu za jedyne 267 dolarów . Natomiast ten sam naszyjnik, jako część zestawu, ma cenę wywoławczą 1400 dolarów na innej stronie internetowej. To wszystko dowodzi, że o wartości sprzedaży decyduje miejsce i czas sprzedaży przedmiotu.