Tego wieczoru spotkaliśmy się u mojego starego przyjaciela Siergieja, który słynie z wykwintnych kolacji. Na stole, obok licznych pysznych dań, leżało tajemnicze metalowe narzędzie.
Jego kształt był tak dziwny, że długo na nie patrzyłem, próbując zgadnąć, jakie ma zastosowanie.
„To jakieś nowe wynalazek dla smakoszy?” – zapytałem z uśmiechem przyjaciół. Wszyscy, oprócz mnie, wybuchnęli śmiechem.
Okazało się, że to proste, ale genialne urządzenie do odcinania wierzchołka skorupki ugotowanego jajka. Siergiej zauważył moje zakłopotanie i życzliwie pokazał, jak tego używać.

Wziął jajko, już częściowo obrane, i delikatnie umieścił je na specjalnym stojaku. Następnie chwycił narzędzie, przypominające mały kaptur z uchwytem, i płynnym ruchem odciął czubek jajka. Wszystko wyglądało tak elegancko i prosto, że byłem zdumiony.
„Genialne, prawda?” – zauważył Siergiej. Skinąłem głową, uświadamiając sobie, jak małe szczegóły mogą uprzyjemnić jedzenie. Teraz wiem, że sam muszę kupić takie akcesorium.

Ta kolacja nauczyła mnie doceniać praktyczność codziennych rzeczy i nie bać się pytać o to, co jest niejasne. W końcu nikt nie wie wszystkiego, a takie odkrycia dodają życiu odrobinę magii.