Mały chłopiec na tym zdjęciu jest obecnie jedną z najsławniejszych osób na świecie – ale mało kto go rozpoznaje.
Na pierwszy rzut oka zdjęcie wygląda jak klasyczny portret z dzieciństwa: blondwłosy chłopiec, niewiele starszy od niemowlęcia, siedzi ze spokojnym wyrazem twarzy, szeroko otwartymi oczami wpatrzonymi w dal.
Dla większości osób zdjęcie to nie wyróżnia się niczym szczególnym – przedstawia jedynie cherubinkowe dziecko zastygłe w niewinnej bezruchu.
Ale szokujące nie jest samo zdjęcie… Szokujące jest to, kim chłopiec stał się, gdy wyrósł.
Sekcja komentarzy pod tym popularnym postem na Instagramie to pole walki emocji, rozdarte między podziwem a gniewem.
„Och, słodko” – napisał jeden z użytkowników, a inny dodał: „Nie potwór. Jestem z tobą”.
Ktoś inny dał upust swojej złości: „Jakiż to wstyd, że chłopiec na tym zdjęciu wyrósł na niepoprawnego, amoralnego potwora”.
Drugi, zgadzając się, skomentował: „Stałeś się największym potworem, jakiego ten kraj kiedykolwiek widział”.
Ale w jaki sposób to pozornie zwyczajne dziecko wywołało tak skrajne reakcje?

Według stacji PBS , korzenie mężczyzny, którym się stał, sięgają jego wychowania .
Wychowywał się w rygorystycznej rodzinie, więc od najmłodszych lat nauczono go, że w życiu są tylko dwa rodzaje ludzi – zwycięzcy i przegrani.
Tę filozofię odziedziczył po ojcu, surowej i wymagającej postaci, która chwaliła agresję i ignorowała wrażliwość.
Lekcja była prosta, ale brutalna: dominuj albo bądź zdominowany.
W wieku 13 lat został wysłany do akademii wojskowej, ponieważ stał się niesforny w domu. Tam dyscyplinę egzekwowano nie tylko za pomocą zasad, ale także poprzez fizyczną konfrontację.
Koledzy z klasy wspominają, że panowała w niej kultura znęcania się, w której chłopiec szybko nauczył się funkcjonować.
„Krzyczał na swoich rówieśników, rządził akademikiem żelazną ręką” – zauważył jeden z biografów.
Inni pamiętali, jak był agresywnie nastawiony, często nielubiany, ale nigdy nie zniechęcany. To doświadczenie nie było dla niego traumatyczne – wręcz przeciwnie, dodało mu siły.
Choć ojciec ukształtował go na wojownika, jego relacje z matką były bardziej złożone.
W pierwszych latach jego życia poważnie zachorowała, co spowodowało pustkę w postaci braku matczynej obecności w chwili, gdy najbardziej jej potrzebował.
Ta nieobecność mogła go jeszcze bardziej zahartować, zbliżając go do emocjonalnie oderwanego od świata światopoglądu jego ojca.
Dopiero w ostatnim akapicie ujawniamy to, co większość czytelników prawdopodobnie już podejrzewa: chłopiec na zdjęciu to prezydent Donald J. Trump .
Kilka dziesięcioleci po wykonaniu tego niewinnego portretu stał się jedną z najbardziej kontrowersyjnych postaci w historii nowożytnej – podziwianą przez miliony i znienawidzoną przez miliony kolejnych.
Niezależnie od tego, czy postrzegano go jako symbol amerykańskiej siły, czy też przestrogę przed nieokiełznanym ego, ten mały chłopiec stał się mężczyzną, który pozostawił po sobie niezatarty ślad na świecie.
