Piękno nie zawsze jest dziedziczne, co doskonale pokazuje przykład legendarnych aktorek, takich jak Elizabeth Taylor. Była jedyna w swoim rodzaju – jej magnetyczna osobowość i blask urzekały widzów na całym świecie.

Jej niezwykłe oczy o rzadkim fiołkowym odcieniu oraz wyjątkowa charyzma sprawiały, że nie sposób było oderwać od niej wzroku. Podziwiano ją nie tylko za wybitny talent aktorski, ale także za niepowtarzalny styl, który na lata stał się synonimem klasy i elegancji.

Jej kreacje na czerwonym dywanie i w życiu prywatnym inspirowały miliony kobiet, a ona sama stała się ikoną mody, której wpływy są widoczne do dziś.

Mając taką matkę, można by przypuszczać, że jej córka, Lisa Todd, zapragnie podążyć tą samą drogą i spróbuje swoich sił w świecie Hollywood. Jako dziecko Elizabeth Taylor i producenta filmowego Michaela Todda miała wszelkie możliwości, by wkroczyć w świat kina i kontynuować rodzinną tradycję.

Jednak zamiast wybierać życie w blasku fleszy, Lisa postanowiła pójść własną drogą i spełniać się w zupełnie innej dziedzinie. Jej pasją stała się sztuka, a dokładniej rzeźbiarstwo, któremu poświęciła swoją karierę.

Mimo że nieustannie porównuje się ją do jej słynnej matki, Lisa nie czuje potrzeby spełniania cudzych oczekiwań. Nigdy nie dążyła do tego, by stać się gwiazdą, i od początku świadomie unikała medialnego rozgłosu.

Ceni sobie prywatność i spokojne życie z dala od kamer, wybierając dom na wsi zamiast hollywoodzkich salonów. W przeciwieństwie do Elizabeth Taylor, która była znana ze swojego burzliwego życia miłosnego i licznych małżeństw, Lisa była mężatką tylko raz i jest oddaną matką dwójki dzieci.

Dla wielu fanów Elizabeth Taylor może być zaskoczeniem, że Lisa jest jej córką.

Ich wybory życiowe, osobowości i priorytety są skrajnie różne, co pokazuje, że nawet będąc dzieckiem wielkiej gwiazdy, można obrać własną ścieżkę.

Lisa udowadnia, że nie trzeba żyć w cieniu sławnego rodzica, by odnaleźć swoje szczęście i spełnienie.