SYTUACJA FINANSOWA DODY: MOCNO STĄPA PO ZIEMI

Doda – niegdyś królowa blasku, ekstrawaganckich stylizacji i luksusowych dodatków, dziś zaskakuje dojrzałością i życiowym podejściem do finansów.

Choć przez lata przyzwyczaiła nas do pokazywania się z najdroższymi torebkami i w kreacjach od projektantów, teraz wybiera rozsądek zamiast rozrzutności.

I nie ukrywa tego, wręcz przeciwnie – opowiada o swojej przemianie z bezpośredniością, która zaskakuje nawet jej największych fanów.

Znam to uczucie, gdy człowiek dochodzi do momentu, w którym przestaje gonić za pozorami i zaczyna liczyć, ile naprawdę potrzebuje, by czuć się dobrze. Po rozstaniu z moją firmą, kiedy przez rok żyłem z oszczędności, przekonałem się, że można funkcjonować na wysokim poziomie bez kupowania nowych rzeczy co miesiąc. Doda przeszła podobną przemianę – i mówi o niej otwarcie.

ŻYCIE PO BURZY: JESTEM GOŁA I WESOŁA

Artystka przyznała, że jej prywatne życie – szczególnie nieudane małżeństwa – odcisnęło piętno również na jej portfelu. W jednym z wywiadów stwierdziła, że po wszystkim została „goła i wesoła”. I choć może brzmieć to zabawnie, jest w tych słowach dużo prawdy. Koszty życia wzrosły, czynsz za jej mieszkanie osiąga niebotyczne kwoty, a w branży muzycznej nie zawsze można liczyć na regularne wpływy.

Tym bardziej imponujące jest to, że Doda nie tonie w żalach. Wręcz przeciwnie – pokazuje, że zamiast użalać się nad stratami, lepiej zadbać o to, co można jeszcze zbudować. I robi to z głową. Przyznaje, że nie zna się na fakturach, ale od tego ma mamę – księgową z powołania, która pilnuje każdego terminu i każdej złotówki. Szczerze? Też bym chciał mieć taką „mamuśkę” w Excelu!

MĄDRA OSZCZĘDNOŚĆ, NIE BIEDA

Wbrew pozorom, oszczędność w wykonaniu Dody nie oznacza rezygnacji ze wszystkiego. Nadal działa, nadal tworzy – właśnie ruszył jej program „Doda. Dream Show”, a honorarium z niego w całości zamierza przeznaczyć na realizację koncertów. To pokazuje, że jej cele są dziś zupełnie inne niż kilka lat temu.

Ona sama mówi, że przewartościowała swoje życie. Już nie kupuje ubrań na pokaz, nie jeździ najnowszym autem – bo je leasinguje – i chętnie zakłada rzeczy sprzed lat. Ubrania, które kiedyś nosiła na czerwonym dywanie, dziś nosi na co dzień. To nie jest już kwestia stylu, ale świadomości. Bo – jak sama mówi – woli być zapamiętana jako artystka, która robiła „rozpierdziel” na scenie, a nie influencerka pokazująca kolejną torebkę od Gucci.

LEKCJA DLA NAS WSZYSTKICH

Doda swoją postawą pokazuje, że sukces nie polega na tym, ile masz, ale co z tym zrobisz. Odprowadzane składki, uporządkowane finanse i zdystansowanie się od presji świata show-biznesu – to podejście, które może być inspiracją dla każdego z nas. Nawet jeśli zarabiasz mniej niż gwiazda sceny, możesz – tak jak ona – nauczyć się żyć rozsądnie i z godnością.

Z własnego życia wiem, że momenty kryzysowe są najlepszym momentem, by zrewidować swoje finanse. Gdy musiałem sprzedać auto i przerzucić się na komunikację miejską, byłem zły. Ale po czasie zrozumiałem, ile wydawałem na rzeczy, które nie były mi potrzebne. Doda przeszła podobną drogę – i dziś mówi o tym bez wstydu.

Jej historia to dowód na to, że pieniądze nie dają szczęścia, jeśli idą w parze z chaosem. A uporządkowane życie, nawet z mniejszym budżetem, daje o wiele więcej spokoju i satysfakcji.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *