Jennifer Aniston dorastała w zdestabilizowanym domu

54-latka jest obdarzona urodą, talentem i dobrymi genami – jej ojcem jest John Aniston, znany z roli gangstera Victora Kiriakisa w serialu „ Dni naszego życia ”. Jednak życie nie było dla niej tak łaskawe, gdy była młodą dziewczyną.

Rozmyślając o swoim życiu, gwiazda programu „Morning Show” opowiedziała, jak poradziła sobie z bolesnymi wyzwaniami z przeszłości, w tym trudną relacją ze zmarłą matką.

Mówiąc o tym, jak ważne jest uwolnienie się od „toksycznego” gniewu, Aniston mówi o swojej matce, z którą kiedyś nie utrzymywała kontaktu: „Dziękuję ci, że pokazałaś mi, co nigdy nie będzie”.

W miarę jak Aniston dorastała, krytyka jej wyglądu ze strony matki stawała się coraz bardziej wyraźna. Wspominając tamten czas, powiedziała : „Była ze świata: »Kochanie, dbaj o siebie«, »Kochanie, zrób sobie makijaż«, czy innych dziwacznych powiedzonek, które pamiętam z dzieciństwa”.

Jennifer Aniston urodziła się 11 lutego 1969 roku. Jej rodzicami byli John Aniston i Nancy Dow, którzy byli małżeństwem w latach 1965–1980.

John, który zmarł w wieku 89 lat w 2022 roku, był najbardziej znany ze swojej roli w serialu „  Dni naszego życia” , w którym grał z przerwami przez 37 lat, aż do swojej śmierci. Jej matka, która zmarła w wieku 79 lat w 2016 roku, była aktorką z kilkoma drugoplanowymi rolami w serialach telewizyjnych, takich jak „Beverly Hillbillies”  i  „Dziki dziki zachód” .

Kiedy rodzice Aniston rozwiedli się, gdy miała dziewięć lat, gwiazda serialu „Cake” powiedziała, że „to naprawdę zrujnowało” jej mamę. Jednak Aniston „była zachwycona, że może się wyrwać” ze starego domu rodzinnego w Nowym Jorku, który „nie był przyjemnym domem do życia”.

W rozmowie ze swoją przyjaciółką Sandrą Bullock dla magazynu Interview w 2020 roku Aniston wyjaśniła, w jaki sposób „dorastanie w zdestabilizowanej rodzinie, w której nie czuła się bezpiecznie” pomogło jej radzić sobie z życiem, gdy wymykało się ono spod kontroli.

„Obserwowanie dorosłych okazujących sobie nawzajem nieżyczliwość i obserwowanie pewnych aspektów ludzkiego zachowania sprawiło, że pomyślałem: »Nie chcę tego robić. Nie chcę być taki. Nie chcę doświadczać tego uczucia, które teraz odczuwam w swoim ciele. Nie chcę, żeby ktokolwiek, z kim kiedykolwiek się zetknę, kiedykolwiek to czuł«”.

Gwiazda programu Just Go With It kontynuowała: „Chyba muszę podziękować moim rodzicom… Można się wściekać albo być męczennikiem, albo powiedzieć: »Masz cytryny? Zróbmy lemoniadę«”.

Poza rodziną również było to wyzwaniem. „Byłam jedną z tych dziewczynek, które były w pewnym sensie prześladowane i nie wiem dlaczego” – powiedziała Aniston.

„Byłem jednym z tych dzieciaków, z których inni postanowili się naśmiewać. To był dziwny okres w piątej, szóstej i siódmej klasie. Byłem trochę pulchny, więc byłem właśnie takim dzieciakiem”.

Często miała wrażenie, że jej mama rzuca w nią cytrynami.

„Musiałam wykonać osobistą pracę, nad którą powinnam popracować już dawno, nad częściami mnie, które nie zagoiły się od czasu, gdy byłam małym dzieckiem” – wyznała Aniston.

„Miała porywczy temperament. Nie mogę tego tolerować. Jeśli się zdenerwuję, będę o tym rozmawiać. Nigdy nie będę krzyczeć i wpadać w histerię”. Aniston, zupełnie nieświadoma swojej oszałamiającej urody.

„Była krytyczna. Była wobec mnie bardzo krytyczna. Ponieważ była modelką, była przepiękna, olśniewająca. Ja nie byłam. Nigdy nie byłam. Szczerze mówiąc, nadal nie postrzegam siebie w ten sposób, co jest w porządku. Była też bardzo nieprzejednana. Chowała urazy, które uważałam za takie drobiazgowe”.

W rozmowie z magazynem „The Hollywood Reporter” gwiazda serialu Szefowie wrogowie wyznała, że nigdy nie spełniła oczekiwań Dow’a i że były lata, w których nie rozmawiali ze sobą.

Aniston dodaje: „Nie byłam wzorowym dzieckiem, jakim miała nadzieję być, i to było coś, co naprawdę do mnie przemówiło, ta mała dziewczynka, która po prostu chciała być widziana i kochana przez matkę, która była zbyt zajęta rzeczami, które nie miały większego znaczenia”.

Aniston przestała rozmawiać z Dow po tym, jak jej matka napisała w 1999 roku książkę „From Mother and Daughter to Friends: A Memoir”, w której przyznała się do swoich uczuć. Gwiazda podobno była wściekła, że jej matka naruszyła jej prywatność.

Aniston była tak zdenerwowana, że nie zaprosiła swojej matki na swój ślub z Bradem Pittem w 2000 roku, chociaż ostatecznie pogodzili się po rozwodzie. 

Ale jak donoszą źródła, nie widziała swojej matki od kilku lat, aż do śmierci Dowa, który wcześniej doznał kilku udarów.

Tymczasem jej relacja z ojcem była zupełnie inna.

„Myślał, że zmierzam drogą całkowitej destrukcji i bólu serca” – powiedziała o pójściu jego drogą aktorską. „A potem, kiedy zaczął ze mną rozmawiać, nawiązałam z nim zupełnie inną relację. A mianowicie: »Och, jesteś aktorką. Jestem aktorką«”.

Aniston jest kimś więcej niż tylko aktorką.

Aniston, jedna z najlepiej opłacanych aktorek w branży, zdobywczyni nagrody Primetime Emmy i Złotego Globu, ma gwiazdę w Hollywoodzkiej Alei Sław, była kilkakrotnie wymieniana jako jedna z najpiękniejszych kobiet świata i prowadzi LolaVie, firmę produkującą kosmetyki do włosów. Jest również założycielką Echo Films, firmy producenckiej, w której gra m.in. w takich produkcjach jak ” The Switch” , “Dumplin'” i “Murder Mystery 2” .

W czerwcu 2022 roku, przed śmiercią, John otrzymał nagrodę Daytime Emmy za całokształt twórczości. Nagrodę wręczyła mu w nagraniu wideo jego córka, która pochwaliła go za jego trwającą już od dziesięcioleci karierę aktorską.

A kiedy zmarł, komik opublikował na Instagramie urocze zdjęcie, na którym trzyma ją za niemowlę, wraz z serdeczną wiadomością. Gwiazda serialu „ Przyjaciele ” pisze: „Słodki tato… Johnie Anthony Aniston, byłeś jednym z najpiękniejszych ludzi, jakich znałam. Jestem tak wdzięczna, że wzbiłeś się w niebo w pokoju – i bez bólu… Będę cię kochać do końca świata. Nie zapomnij mnie odwiedzić”.

Przed śmiercią pojednała się również z matką.

„Wybaczyłam mamie. Wybaczyłam ojcu. Wybaczyłam rodzinie” – mówi, dodając, że chodzi o szanowanie wszystkich chwil, dobrych i złych.

„To ważne… Toksyczne jest mieć tę urazę, ten gniew. Nauczyłam się tego, obserwując, jak moja mama nigdy się od tego nie uwolniła. Pamiętam, jak mówiłam: »Dziękuję, że pokazałaś mi, co nigdy nie będzie«. Właśnie o to mi chodzi, gdy mówię o tych mrocznych rzeczach, które się w naszym życiu zdarzają, o tych nieszczęśliwych chwilach i staram się znaleźć miejsca, w których można je uszanować ze względu na to, co nam dały” – powiedziała.

Jennifer Aniston to niezwykle skromny i imponujący talent! Zawsze ciekawie jest poznać historię gwiazdy i zobaczyć ją jako przeciętnego człowieka. Mimo to, smutno słyszeć, że Aniston miała tak napięte relacje z matką i mamy nadzieję, że odnalazła spokój.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *