Jej mąż przez lata próbował namówić ją do zmiany fryzury, ale ona zawsze była bardzo dumna ze swoich 1,5-metrowych włosów.
Po 25 ciężkich latach poszła z kilkoma koleżankami do fryzjera i ściąła włosy do ramion, bo w końcu miała już dość.
„Uwielbiamy oglądać klientki wykonujące różne rzeczy, prezentujące różne style, spotykamy się bardzo często i zawsze postrzegam ją w ten sam sposób” – opowiedziała Eda Motchka, właścicielka salonu fryzjerskiego, w wywiadzie dla WXYZ-TV Detroit o Ramirez.
Ale miała ku temu powód. Rosa wysłała 120 cm swoich włosów organizacji non-profit Locks of Love, która produkuje peruki dla dzieci, które straciły włosy z powodu raka. „Myślę, że to umiliłoby dzień komuś, kto zmaga się z ciężką chorobą, sprawiłoby, że jego dzień stałby się trochę jaśniejszy” – powiedziała Ramirez.